Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Śro 12:20, 24 Paź 2018    Temat postu: 98

Morderca znow dotknal go pretem, tym razem u nasady karku. Ben mial wrazenie, ze wszystkie miesnie w nim sie skurczyly. Jego szczeki gwaltownie sie zatrzesly, powodujac przygryzienie jezyka i odlamanie kawalka zeba.

-Pytam raz jeszcze, kto cie wynajal?

-D... Durkinowie. Z Soda Springs. Ich syn zginal na Florydzie, wpadl pod ciezarowke... Tamtejszy koroner podejrzewal, ze chlopakowi ukradziono szpik kostny. To prawda. Przysiegam.

-To ja rozstrzygne, czy mowisz prawde, czy nie, a jesli uznam, ze cos krecisz, przeciagne tym po tobie od oka do tylka. - Powiedz jeszcze raz, skad sie wziales w Teksasie.

Ben nie mial trudnosci z zademonstrowaniem, ze nie moze wiecej wytrzymac elektrycznego preta do poganiania bydla. Jego sytuacja byla beznadziejna, chcial jedynie skonczyc zycie bez dalszych meczarni i wykazac odrobine szlachetnosci, sprowadzajaca sie do tego, zeby nie zdradzic zaangazowania w cala sprawe Strazy Narzadow i jej oddanej zalozycielki.

Powtorzyl swoja relacje o laboratorium Whitestone w Soda Springs i o niemal przypadkowym zauwazeniu adresu w Fadiman na pojemniku z probkami krwi.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group